SIAF 2012 /Slovak International Air Fest 2012/, Sliać - Słowacja, 1-2 wrzesień 2012r. Pokazy lotnicze w Sliaciu to największa impreza lotnicza u naszych słowackich sąsiadów. Odbywa się cyklicznie co dwa lata na przełomie sierpnia i września. Jest imprezą dwudniową. Lotnisko w Sliaciu jest obecnie cywilnym airportem oraz stacjonują na nim samoloty i śmigłowce Mieszanego Skrzydła Lotnictwa Taktycznego Sił Powietrznych Słowacji /MIG-29, L-39, L-410, MI-8, MI-17/. To już moja kolejna wizyta w Sliaciu, od poprzednich minęło ponad dwadzieścia lat. Co się zmieniło przez ten czas? Głównie jedno - wówczas próba zajrzenia przez szparę w płocie na lotnisko skończyła się pogonieniem przez wartownika uzbrojonego w Kałasznikowa /na lotnisku stacjonowały wtedy min. sowieckie MI-24D/. Dziś powitano nas bardzo gościnnie i pozwolono fotografować sprzęt wojskowy do woli :) . Pomimo, iż na lotnisko w Sliaciu mamy niecałe 300km, droga nie należy do najłatwiejszych ani najszybszych, plusem czterogodzinnej jazdy były wspaniałe górskie widoki. Po dotarciu na miejsce, niestety utknęliśmy w sporym korku, minęły nas więc początkowe atrakcje składające się z belgijskiego F-16 z Solo Display Team, policyjnego MI-17 czy L-159 ALCA. W końcu udało się zaparkować, co było dopiero połowicznym sukcesem ponieważ z parkingu do wejścia na lotnisko było ok 4-5 km. Co prawda kursowały autobusy, ale zamiast upakowanej jazdy wybraliśmy spacerek. Zasapani minęliśmy bramę lotniska, gdzie tłumy już oblegały barierki, stoiska z miejscowym browarem i kiełbaskami. Po zajęciu strategicznych miejscówek rozpoczęło się grzanie migawek... Program tegorocznego SIAF airshow nie był zbyt imponujący, jednakże było też kilka ciekawych pokazów. Ładnie wyszło poprzeplatanie typów prezentowanych samolotów, były więc momenty dla nowoczesnych myśliwców, dla wysłużonych oldtimerów z minionych wojen, a także dla najlepszych pilotów akrobacyjnych. W pokazie uczestniczyły też grupy rekonstrukcji historycznych. Po L-159 ALCA i historycznym LI-2 w barwach węgierskich w powietrzu zaprezentowała się para MIGów-29 Słowackich Sił Powietrznych w symulowanej walce powietrznej, oczywiście potyczkę wygrał MIG-29 :). Uspokojenie dynamizmu pokazów spowodował kolejny gość na słowackim niebie - dwumiejscowy WT-9 Dynamic. Następnie polski epizod, a zarazem jedna z głównych atrakcji SIAF airshow - para samolotów myśliwsko-bombowych SU-22M4. U naszych południowych sąsiadów, samoloty te były używane jeszcze za czasów Czechosłowacji, wycofano je po rozpadzie tego kraju. Polska jest ostatnim europejskim użytkownikiem SU-22, jednak i u nas planuje się wycofanie ich z służby. Ich obecność na pokazach lotniczych jest więc bardzo rzadka /nielicząc cyklicznych występów na krajowym Radom Airshow/. Drugim polskim epizodem był występ zespołu akrobacyjnego Orliki. Pokazali się z jak najlepszej strony, latając w formacji sześciu samolotów PZL-130 Orlik TC II. Program airshow obejmował także prezentacje śmigłowców, pokazano MI-17, H-264 Schweizer, MI-24W oraz AH-1 Cobra. Na ekspozycji statycznej prezentował się okazale min. amerykański bombowiec strategiczny B-52H Startofortress, "troszkę" mniejszy transportowiec C-130E Hercules w polskich barwach, CASA C-295M, kolejny MIG-29, Panavia Tornado, MIG-21, L39, L-159 oraz kilka mniejszych samolotów turystycznych. Podsumowując, gdyby nie pochmurna pogada z krótkimi opadami deszczu byłoby całkiem nieźle. Organizacyjnie, spore zaplecze gastronomiczne i handlowe, ocenę zaniżają spore korki przy wjeździe i wyjeździe z pokazów. Zapraszam więc na edycję w roku 2014.
|