Bitwa Wyrska 2012

VIII Insceniazacja Historyczna Bitwy Wyrskiej - Gostyń, 19 maja 2012r.

     Po raz kolejny członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium” wraz z Gminą Wyry zorganizowały wspaniałą imprezę plenerową. Była to już VIII edycja inscenizacji tych historycznych wydarzeń z września 1939r. Tym razem, oprócz bitwy na polach Gostynia i Wyr z pierwszych dni wojny, odgrywano także epizod z bitwy pod Tomaszowem Lubelskim z połowy września oraz krótki pokaz współczesnej operacji patrolowej, przeprowadzonej przez nasze Siły Zbrojne w Afganistanie.

     Wrócmy jednak do początku, sam dojazd nie sprawił problemu, nie było korków, obszerne pole przeznaczone na parking wystarczyło, sporo odwiedzających jednak przyjechało na rowerach. Po przejściu kilkuset metrów z parkingu pod zrekonstruowany schron bojowy z tamtego okresu, za którym znajdowały się stanowiska grup rekonstrukcyjnych. Jak zwykle mozna było obejrzeć okopanych żołnierzy polskich i niemieckich z września 1939r. a także amerykańskich i brytyjskich z późniejszych okresów historycznych. Grupy prezentowały bogata kolekcję posiadanego sprzętu bojowego z okresu II wojny Światowej, jak i późniejszego. Na wejściu ustawiono posterunek graniczny z żandarmami w mundurach i sprzętem z byłego NRD.  Chętnych do zwiedzania schronu było sporo, więc trzeba było uzbroić się w cierpliwość. Po wyjściu z lasku, na kolejnej polanie ustwiono sporo namiatów z gastronomią oraz kramików z zabawkami, mundurami itp. Najmłodsi napewno byli usatysfakcjonowani. Z tyłu swoje miejsce miało Wojsko Polskie, wśród namiotów informacyjno/rekrutujących można było zobaczyć min. podwójne działko przeciwlotnicze kal. 23mm, samochody opancerzone Hammer, transporter Rosomak.

     Jak w zeszłym roku na samą insceniazację wydzielono i ogrodzono spory kawałek łąki obok pomnika. Oficjalne otwarcie inscenizacji przez Wójta gminy Wyry nastąpiło z lekkim opóźnieniem, było przemówienie, złożono kwiaty pod pomnikiem itp. Pierwszym epizodem odtwarzanym wg harmonogramu miała być walka dwóch czołgów. Podstawowego czołgu polskiego 7TP oraz niemieckiego Pzkpw II. Niestety zamiast walki trzeba było zadowolić się krótką prezentacją czołgów przed publicznością / a w przypadku 7TP bardzo krótką/. Po tym miała nastąpić pierwsza insceniazacja, tj. bitwy granicznej pod Wyrami. naprzeciwko siebie zajęło pozycję kilkudziesięciu rekonstruktorów w mundurach  polskiego wojska i policji oraz niemieckiego Wehrmachtu. Jak przed laty wszystko zaczęło się od incydentu granicznego, pojamano dwóch sabotarzystów, a po chwili na posterunek graniczny uderzył  niemiecki oddział zmotoryzowany. Pogranicznikom przychodzą z pomocą oddziały regularnego WP, wspartego artylerią. Kontratak przynosi pierwszy sukces, hitlerowcy zostają odparci, kolejny atak na nasze pozycję wsparty już jest przez niemieckie czołgi oraz artylerię /tutaj należy pochwalić za niezłe efekty pirotechniczne/. Jak powinniśmy wiedzieć z lekcji Historii, naszych pozycji obronnych w okolicach Wyr nie przełamano. Jednak sytuacja na innych odcinkach frontu i zagrożenie okrążeniem, powodują wycofanie się naszych wojsk w głąb kraju.

     Dalsze losy żołnierzy wycofujących się z śląskich pozycji obronnych w wojnie obronnej września 1939r. opowiedziała druga insceniazacja. Przedstawiała ona bitwę pod Tomaszowem Lubelskim. Bitwa, a w zasadzie dwie następujące po sobie bitwy zakończyły się rozbiciem i klęską wojsk polskich. Była to jednak jedna z niewielu bitew w której brały udział polskie oddziały pancerne. Prawie 80 pojazdów wojskowych w tym 22 szt naszego najnowocześniejszego czołgu 7TP. Ta część imprezy wypadła najlepiej, świetnie się prezentowały obydwa czołgi biorące udział w inscenizacji.

     Trzecią inscenizacją była potyczka odgrywająca się już współcześnie. Dzisiejszy Afganistan, patrol Wojska Polskiego w transporterze opancerzonym Rosomak, wpada w zasadzkę rebeliantów / w tej roli dwóch gości w prześcieradłach i z kałasznikowem, nic tylko domalować krzyże i mogą grać na polach Grunwaldu w lipocu... :) /. To była ostatnia, najkrótsza inscenizacja i wypadła słabo na tle pozostałych, wręcz amatorsko.

     Podsumowując, udana impreza historyczna, choć przydałoby się więcej historycznego sprzętu jak w latach ubiegłych / w dynamicznym pokazie brały udział tylko: czołgi Pzkpw II i 7TP, 1 motocykl i dwa działka. A w trzeciej inscenizacji transporter Rosomak /. Udział czołgu 7TP nie rekomensował braków. W wojnie niemcy masowo wykorzystywali także lotnictwo, przydałoby się więc też w inscenizacji. Niestety też, podczas inscenizacji doszło do małego pożaru wyschniętej trawy, przez co część oglądających musiała ewakuować się szybko z zajmowanych miejsc przy barierce. Reakcja strażaków była spóźniona, a przecież można było przygotować węże przed imprezą...

     Po pokazach dynamicznych zorganizowano piknik forteczny, trwający do godzin wieczornych. Pogoda dopisała, więc była okazja do spędzenia z rodziną czasu w plenerze. Cóż, pozostało zaprosić na kolejną przyszłoroczną edycję tej imprezy.